The Balvenie Triple Cask 12 YO 40%

Bursztynek, bursztynek, znalazłem go na plaży…..

Kiedyś, przy okazji opisów jednej z whisky pisałem o zasadności i przeznaczeniu opakowań o pojemności 1 litra (https://whiskymylife.wordpress.com/2018/09/23/glenfarclas-18-yo-43-vs-glengoyne-18-yo-40/ ). Opisywana dzisiaj whisky jest dostępna w takiej pojemności, ale producent daje nam jeszcze jedną możliwość, butelkę o pojemności 200 ml. Moim zdaniem, to bardzo rozsądna i poręczna pojemność. Idealna w podróży (nie mówię o konsumpcji podczas podróży 😉 ), ze względu wielkość oraz ewentualne miejsce docelowe, które może być pozbawione naszych ulubionych destylatów. Jest to też dobre rozwiązanie, dla tych zakupowych maniaków, którzy lubią kupować kolejne butelki bez wcześniejszego spróbowania, czy spełniają ich oczekiwania. Także, jak widzicie ja widzę same plusy z takiej pojemności.

The Balvenie Triple Cask 12 YO zadebiutowała w 2013 roku w sieciach Travel Retail. Serię Triple Cask oprócz wspomnianej 12-letniej, uzupełniają jeszcze wersje 16 i 25-letnia. Ostatnimi czasy pojawiła się jeszcze czwarta wersja 14 YO, Peated Triple Cask o podniesionej mocy do 48,3% i jeśli będę gdzieś w podróży to chętnie bym się przyjrzał tej wersji.

Wracając do naszej „dwunastki” stworzonej przez Malt Mastera Davida C. Stewarta, jak sama nazwa wskazuje, dojrzewała w 3 rodzajach beczek, Oloroso Sherry Butts, First Fill Bourbon oraz beczek ponownego napełnienia, w których wcześniej dojrzewała whisky, najprawdopodobniej również po bourbonie. Destylaty zostały następnie połączone z sobą w wielkiej drewnianej kadzi. Jaki jest skład procentowy poszczególnych rodzajów beczek, tego nie wiemy. Whisky zapewne została poddana lekkiej koloryzacji i filtracji na zimno, ale jedyną informacją, którą mamy podaną na opakowaniu, jako pewnik to ABW w wysokości jedynie 40%.

Sprawdźmy, więc, jak smakuje.

Nos – zapach zrównoważony, kremowo/waniliowe nuty przewodzą na początku, lekko pieczone jabłko, jabłecznik, kandyzowane i suszone owoce z przewagą moreli, trochę rodzynek, lekko kwiatowo, miodowo i wrzosowo. Po chwili mamy mokre drewno, trochę pikantności i cierpkość żurawiny. Sporo rozgotowanych owoców, trochę landrynek i kwaśnych żelków w cukrze, mleczna czekolada z rodzynkami. Lekka ziołowość, odrobina cytrusów, mięta i kwaśno/słodkie jabłka.

Smak – podobnie jak zapach, smak zaczyna się kremowo/waniliowo, bardzo delikatnie, słodko cukierkowo i lekko owocowo, lekka cierpkość i charakter drewna. Lekko pikantne przyprawy i cynamon, gotowane owoce, trochę mlecznej czekolady z rodzynkami, brzoskwinie z puszki oraz sporo słodyczy trzciny cukrowej.

Finisz – raczej krótki, kremowo/słodki, leciutko orzechowy

No i to by było tyle, i aż tyle. Ciężko z niej coś więcej wydusić. Maksymalnie zrównoważona, bardzo delikatna, stonowana. Jeśli jeszcze na nosie trochę się dzieje to smak stara się już być bardzo mocno nienarzucający. Beczki po bourbonie mają tutaj sporą przewagę. Pijąc ją możemy spokojnie się oddać innym zajęciom, czytaniu książki, oglądaniu filmu czy rozmowie. Nie będzie nam przeszkadzać w ogóle.

Jak to mawia mój znajomy, specjalne wydania whisky do sieci Travel Retail, mają smakować, smakować jak największej liczbie konsumentów. I tu chyba muszę przyznać mu rację, jak największej, i niekoniecznie doświadczonej grupie konsumentów. The Balvenie 12 YO Triple Cask spełnia swoje zadanie na medal, jest łagodna, mocno pijalna. Idealna na wakacje czy wyjazd, towarzyszka przy wielu czynnościach lub jako motor napędowy imprezy. To, jaki mam zarzut w stosunku do niej? Jest po prostu nijaka i tyle. W moim przypadku pojemność 200 ml wypadła idealnie, na krótki wypad nad morze. Za morzem będę tęsknił, za tą edycją Balvenie nie 🙂

#Barbarian #WhiskyMyLife #Balvenie #triplecask #bourboncask #sherrycask #SingleMalt #Glenfiddich

https://www.whiskybase.com/whiskies/whisky/40635/balvenie-12-year-old

Jedna myśl w temacie “The Balvenie Triple Cask 12 YO 40%

Add yours

Dodaj komentarz

Start a Blog at WordPress.com.

Up ↑