The Balvenie 21 YO Port Wood

Witajcie

Dziś kolejne spotkanie z niesamowitą whisky z destylarni The Balvenie. Stworzona przez legendę w świecie whisky samego Davida Stuarta, który w tym roku świętował 60 lat pracy w Balvenie.

Destylarnia Balvenie powstała w roku 1892, zlokalizowana w mieście Dufftown w regionie Speyside, a założył ją William Grant. Jedna z ostatnich, jak nie ostatnia destylarnia posiadająca tradycyjną podłogę do słodowania jęczmienia jak również, jako jedna z niewielu wykorzystuje własny jęczmień do większości produkcji. Balvenie posiada pole uprawne o wielkości 1000 akrów, nic, więc dziwnego, że samo słowo „Balvenie” w języku gaelickim oznacza „wioskę szczęścia”.

The Balvenie Port Wood 21 YO. Whisky pełna i kompletna, lecz w wersji 40% uważam, że pozbawiona „pazura”. Pierwszy raz próbowałem jej w Brnie u naszych piwnych (i nie tylko) sąsiadów, lecz tam próbowałem wersję mocniejszą, bo 47,6% co robi już sporą różnicę (o ile się nie mylę była tylko dostępna w sprzedaży wolnocłowej). Ja swoją słabszą wersję nabyłem u nas w jednej z dużych sieci korzystając z rabatów i zniżek zapłaciłem nieco ponad 500 zł, obecnie, jeśli uda się ja dostać to niestety w cenie najpierw pojawia się liczba 1.

Teraz już trochę do brzegu. Whisky o mocy 40% i wieku słusznych 21 lat, leżakowana w beczkach po Bourbonie oraz finiszowana w beczkach po porto zwanych port pipe.

W barwie ciemnozłota, bursztynowa whisky prezentuje się niezwykle choćby na fakt, jakie butelki posiada Balvenie, zawsze kunsztowne i wyjątkowe, choć od lat takie same to robią robotę, pękate, z „kołnierzem” i drewnianym korkiem wraz z zawartością tworzą idealną harmonię.

Jak wspomniałem, whisky pełna i kompletna, dla mnie wyjątkowa i bardzo smaczna, delikatna i nienachalna.

W aromacie dojrzałe owoce, pomarańcza, brzoskwinia, trochę zielonych winogron, rodzynki, wanilia z cynamonem, miód, orzechy, trochę mandarynki i woń beczki po porto.

W smaku subtelna, delikatna i cytrusowa, dalej wanilia z cynamonem i miodem, zboże i winogrona, nuta czerwonych owoców i przypraw.

Finisz zdecydowanie zgodny z oczekiwaniami, długi, kakaowy, zróżnicowany, cytrusowy jakby przechodził etapami, orzechy, toffi, dąb i wanilia.

Jak dla mnie jest bardzo dobra, nie bez przyczyny wielu mówi, że jest to najlepsze osiągnięcie Davida. Potwierdzają to liczne nagrody zarówno samej whisky jak i Davida.

Ps. – Na niektórych zdjęciach pozują dwie 21 latki, a patrząc po większości zdjęć do naszych recenzji różnych wariantów Balvenie, można stwierdzić, że Balvenie lubi wygrzewać się na słońcu 😉

A niebawem pojawi się coś o 12 YO Single Barrel

#Slav #TheBalvenie #WilliamGrant&Sons #BalvenieDistillery #Dufftown

Poniżej podrzucam link do krótkiego filmiku, który wpisuje się idealnie w kraftowy świat The Balvenie i nie jest to ten sam filmik, co przy 12 YO 😉

A przy okazji o samej whisky https://www.youtube.com/watch?v=f4j4-TUZuJw

Jakby jednak było Wam mało Balvenie, a wiemy, że nigdy nie jest za dużo to wcześniej pisaliśmy o innych wariantach:

Dodaj komentarz

Start a Blog at WordPress.com.

Up ↑